środa, 24 lipca 2013

Pójdźmy tanim kosztem... Biedronka i Rossmann.

Cześć dziewczyny :*
Ze względu na moją nieobecność, z powodu braku internetu, posty się nie pojawiały. Dlatego też, postanowiłam nadrobić zaległości i za jednym zamachem napisać Wam opinię na temat 3-ech produktów, które ostatnio używałam i które kupiłam tzw. tanim kosztem w Biedronce oraz Rossmannie. Żeby nie przedłużać, od razu przejdę do rzeczy. 

  • Pierwszym omawianym produktem będzie delikatny żel-krem łagodząco-oczyszczający do twarzy z Biedronki. Seria oczywiście wszystkim znana BEBEAUTY. Osobiście do demakijażu używałam płynu micelarnego firmy Marion, jednak kiedyś skuszona opiniami wielu dziewczyn z Youtube, koleżanek sięgnęłam po micel z Biedronki. Początkowo byłam zachwycona - świetnie dawał sobie radę z makijażem, zmywał nawet nieźle oczy (makijaż mam zazwyczaj dosyć wyrazisty/mocny) także dawał radę. Niestety pod koniec buteleczki zaczął szczypać mnie w oczy. Potem kiedy chciałam go "wykończyć" na zmywanie twarzy również szczypał. Stwierdziłam, że więcej go nie kupie - w mojej Biedronce nadal można go spotkać, a podobno miał być wycofany? Przechodząc do meritum - jeśli chodzi o ten żel-krem, na początku było odwrotnie. Używając go na początku stwierdziłam, że nie daje sobie rady z makijażem tak jak jego kolega - micel. Owszem zmywał makijaż, ale na dwa razy. Dodatkowo ciężko było mi zmyć oczy, pozostawiał wiele smug na powiekach, rozmazywał wszystko. Mimo świetnego zapachu, który czuć jeszcze po dłuższym czasie od mycia twarzy, jego działanie pozostawiało wiele do życzenia. Stwierdziłam, więc że będzie idealny do przemywania twarzy bezpośrednio po płynie. Twarz dzięki niemu jest miękka, delikatna, i ślicznie pachnie. W tej roli sprawdza się idealnie. Koszt tego produktu to 4,99. Cena nie powala, działanie również. Ale nie oznacza to, że TANIE znaczy ZŁE. Po prostu u mnie się to nie sprawdza. Osoby, które noszą delikatny makijaż - spokojnie mogą sobie go zakupić. Z takim stuprocentowo sobie poradzi.



  • Kolejnym produktem z serii BEBEAUTY jest peeling do ciała o zapachu winogron. Koszt to coś około 6-7 zł. Można go dostać co jakiś czas w Biedronce, standardowo nie znajdziemy go na półkach z kosmetykami. Jest to produkt, który będzie pasował osobom, nie lubiącym grubych ścierających peelingów. Ma dość rzadką konsystencję, 200 ml, plastikowe opakowanie - które jest plusem, jest bardzo lekkie, drobinki są wyczuwalne, ale nie powodują, iż nasza skóra zaczerwienia się po użyciu produktu. Z pewnością nie zadziała antycellulitowo, ponieważ jest zbyt delikatny. Ma też chemiczny zapach, który utrzymuje się w łazience bardzo długo - osobiście mi winogrono się podoba, ale mango było mdłe. Dostępny jeszcze w zapachu borówkowym. Ogólnie dobry produkt, ale bardzo niewydajny. Starcza mniej więcej na 5-6 użyć. Jednak ja go polubiłam, fajnie sprawdza się, kiedy nasza skóra potrzebuje czegoś więcej niż zwykłego żelu, a w tygodniu już używaliśmy mocnego peelingu (zazwyczaj takie używa sie max. 2 razy w tygodniu), tego można używać kilka razy. Nie ma przeciwwskazań :)



  •  Trzecim i ostatnim już produktem będzie pianka do golenia z Isany. Produkt  Rossmannowski, pokochany od pierwszego użycia! Cena pianki to coś około 4-5 zł. Ja  kupiłam na promocji za 3,99. Ma piękny, wręcz cudowny brzoskwiniowy zapach! Na dodatek  radzi sobie świetnie z mocnymi włoskami, za tak niską cenę. Używam jej już od jakiś 2  miesięcy i się nie zawiodłam. Po co wydawać ponad 15 zł na piankę do golenia za samą  markę? Pianka z Isany nie tylko cudownie pachnie, ale jest porównywalnie dobra z piankami  typu Gillette. Na dodatek jest bardzo łatwo dostępna w sieciówkach Rossmann. Można ją  dostać także w fioletowej odsłonie (jednak ja tej nie używałam jeszcze). Więcej nie ma  sensu się rozpisywać. Polecam piankę w 100% ! Tania, wydajna i skuteczna.  Zaoszczędzicie naprawdę sporo kasy!



I NIESPODZIANKA...

Wspominałam, że wygrywa jedna osoba w konkursie. Owszem nadal tak pozostaje, jednak ... w sierpniu spodziewajcie się kolejnego konkursu, tym razem z "podium" ! :) Wygrają 3 osoby i zwiększone szanse od samego startu będą miały osoby, które biorą udział w bieżącym konkursie. Zapraszam więc do udziału!


6 komentarzy:

  1. Jeziu!!
    Uwielbiam ten peeling. Kupiłam go jakieś 2 lata temu i od tamtej pory niestety go już nie widziałam.
    Polecę Ci też jeszcze żel-peeling z biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam 3 w zapasie ;> podesłać Ci któryś :D ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana nie trzeba, wyjeżdżam w niedzielę do miasta, gdzie biedronek jest multum, więc poszukam sobie :)
      A mogę zapytać w jakim województwie mieszkasz?

      Usuń
  3. Lubię serię bebeauty-biedronka górą!

    OdpowiedzUsuń